Po odniesionych w dramatycznych końcówkach zwycięstwach z Serbią i Macedonią mało kto przewidywał, że biało-czerwoni będą w stanie ograć Francuzów. A jednak! Nasi szczypiorniści rozegrali dzisiaj znakomite zawody, zapewne najlepsze za kadencji niemieckiego selekcjonera. Najlepsza reprezentacja na świecie była bezradna!
fot. gazetakrakowska.pl |
fot. PAP |
Dotąd w dużych imprezach nasi szczypiorniści nie byli w stanie pokonać ekipy znad Sekwany. Teraz przyszło przełamanie - i to we wspaniałym stylu, na oczach około 15 tysięcy biało-czerwonych fanów. Czego można chcieć więcej?
Ten historyczny triumf jest niezwykle cenny, jeśli chodzi o turniejowe perspektywy. Przed dalszą fazą rywalizacji Polska ma zapisane na koncie już 4 pkt - tyle samo, co rewelacyjni Norwegowie. Dwa faworyzowane teamy (Francja i Chorwacja) mają zaledwie po dwa "oczka". Otwiera się zatem wielka szansa na półfinał. Pozostaje wygrać dwa spośród trzech kolejnych meczów. Oczywiście łatwo powiedzieć, a kolejni rywale z pewnością nie będą ułatwiać zadania naszym zawodnikom, walcząc do upadłego. Jednak po takim występie moc jest z polską reprezentacją. Zdobytego kapitału - nie tylko punktowego, lecz także mentalnego - nie można zmarnować!
Dalsza rywalizacja na rozgrywanej w Polsce imprezie zapowiada się pasjonująco.
Przebudzenie mocy w końcu musiało kiedyś nastąpić ;)
OdpowiedzUsuńOby tak już zostało aż do finału...
Nie życzę jednak Polakom trafić tam na Francuzów - bo nawet tak niepoprawna optymistka, jak ja, nie jest w stanie uwierzyć, że powtórka z rozrywki jest możliwa...
Myślę, że na Francuzów, ten zimny, polski prysznic podziała mobilizująco i już nie pozwolą sobie na tym turnieju na wątpliwy zaszczyt bycia tłem dla kogokolwiek...
No ale do finału jeszcze droga daleka. Póki co,
Trójkolorowi będą chcieli odreagować po przegranym meczu z Polską. Już teraz współczuję tym, którym przyjdzie się z nimi zmierzyć w najbliższym starciu. Wkurzeni Francuzi wbiją ich w parkiet...