Po
niezbyt udanym początku obecnego sezonu Ziomara Morrison przeszła
pozytywną przemianę - stała się jedną z kluczowych postaci Wisły
Can-Pack Kraków, co znalazło odzwierciedlenie w dokonanym przeze mnie wyborze najlepszej wiślaczki listopada. Okazja do rozmowy z chilijską środkową nadarzyła się po niedzielnym
meczu ligowym przeciwko drużynie z Gorzowa Wlkp. Zachęcam do lektury wywiadu!
fot. twitter.com |
Na
swoim blogu uznałem Cię najlepszą koszykarką Wisły Can-Pack w
listopadzie. Czy jesteś zadowolona ze swojej gry w tych ostatnich
meczach?
Dziękuję
za to wyróżnienie, jest mi bardzo miło. Rzeczywiście, ostatnio
czuję się coraz pewniej, moja gra wygląda lepiej niż w pierwszych
kilku kolejkach. Podobnie jest z grą całego zespołu. Ciężko
pracujemy, coraz lepiej rozumiemy się i krok po kroku nasza
dyspozycja idzie w górę. Jestem przekonana, że w dalszej części
sezonu będzie jeszcze lepiej.
Czy
najważniejszym celem Twojej drużyny jest ponowne zdobycie
mistrzostwa Polski? Jakie macie oczekiwania odnośnie Euroligi?
Tak,
triumf w polskiej ekstraklasie jest dla nas głównym zadaniem.
Natomiast w Eurolidze zamierzamy osiągnąć tyle, ile będzie
możliwe, walcząc w każdym spotkaniu. Przegrałyśmy trzy pierwsze
mecze, ale na Węgrzech przełamałyśmy tę złą serię i mimo
trudnych rywali będziemy starać się o kolejne wygrane.
Jak
oceniasz Basket Ligę Kobiet?
Myślę,
że czołowe zespoły posiadają w swoich składach sporo ciekawych
zawodniczek, więc prezentują dobry poziom. Te niżej notowane
starają się nadrabiać mniejsze umiejętności twardą walką,
przez co nie gra się przeciwko nim łatwo. Zresztą każde spotkanie
stoi pod znakiem walki – również dziś tak było. Trzeba włożyć
sporo wysiłku, aby wygrywać.
Co
zdecydowało, że przyjęłaś ofertę Wisły?
Głównym
czynnikiem był fakt, że ponownie mogę występować w Eurolidze (w
sezonie 2012/2013 brała udział w tych rozgrywkach jako zawodniczka
Rivas Ecopolis Madryt – przyp. autor).
Czy
podoba Ci się w Krakowie?
Tak,
zdecydowanie. To bardzo ładne miasto, ludzie są tutaj niezwykle
mili. Polubiłam też polskie jedzenie.
Czy
nie jest problemem, że ostatnio zrobiło się chłodniej?
Nie,
lubię każdą pogodę, więc taka zimowa aura mi nie przeszkadza.
fot. Krzysztof Porębski / wislacanpack.pl |
Czy
rozumiesz coś po polsku?
Póki
co jedynie kilka podstawowych zwrotów. Muszę przyznać, że wasz
język jest dość trudny.
Jakie
elementy koszykarskie uważasz za swoje silne strony, a co musisz
wciąż doskonalić?
Tak
naprawdę, to muszę pracować nad wszystkim, aby być lepszą
zawodniczką. Szczególnie dotyczy to gry nieco dalej od kosza, gdzie
czuję się mniej pewnie niż w strefie podkoszowej.
Czy
Twoje występy w barwach Wisły spotykają się z zainteresowaniem w
Chile?
Koszykówka
nie należy do najpopularniejszych sportów w moim kraju, nie ma
porównania z piłką nożną. Jednak sporo moich rodaków wie, że
gram w silnym europejskim klubie i starają się śledzić moje
poczynania.
Co
chcesz osiągnąć, grając w koszykówkę?
Skupiam
się na najbliższych wydarzeniach, chcąc przede wszystkim zdobyć z
Wisłą mistrzostwo Polski. Naturalnie w przyszłości chciałabym
osiągnąć w swojej karierze coś więcej, jak choćby czołowe
miejsce w Eurolidze, a najlepiej wygrać te rozgrywki.
A
cele w życiu?
Hmm,
poważna sprawa, nie wiem co odpowiedzieć… (śmiech) W
tej chwili pochłania mnie koszykówka, dając dużo radości i nie
wybiegam za bardzo w przyszłość.
Na
koniec zapytam o Twoje hobby.
Przede
wszystkim czytam dużo książek, lubię też podróżować.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz