Po
czterech latach Ewelina Kobryn powróciła do Wisły Can-Pack Kraków.
Mimo upływu czasu popularna „Ewka”, uznawana za najlepszą
obecnie polską koszykarkę, nadal utrzymuje wysoką formę. Dowodem
na to jest tytuł MVP turnieju rozgrywanego w poprzedni weekend w
hali przy ul. Reymonta 22. Po drugim dniu tej imprezy przeprowadziłem
wywiad z doświadczoną środkową. Zapraszam do lektury!
fot. Leszek Stępień / leszek-stepien.pl |
Czy
długo zastanawiałaś się nad przyjęciem oferty Wisły?
Nie,
rozmowy przebiegły bardzo szybko. Nie brałam pod uwagę żadnych
innych ofert - od razu wiedziałam, że chcę wrócić do Wisły.
Jak
widzisz tę drużynę?
Póki
co dobrze się prezentujemy. Gramy szybką, agresywną koszykówkę,
chcemy cieszyć się tą grą. To jest najważniejsze w perspektywie
nadchodzącego sezonu.
Pracowałaś
z Jose Hernandezem trzy lata, zatem znasz dość dobrze jego metody
szkoleniowe.
Zgadza
się. Wiem, czego trener od nas oczekuje, jak reaguje na niektóre
sytuacje. Cenię jego umiejętności, dlatego jestem zadowolona, że
mogę ponownie z nim współpracować.
Na
jakich
elementach
skupiacie się teraz najbardziej?
Przede
wszystkim potrzebujemy zgrania. Sparingi służą do tego, aby
ćwiczyć rozwiązywanie różnych boiskowych sytuacji, co będzie
nam przydatne w trakcie sezonu. Wiadomo, że ćwiczymy zagrywki
ofensywne, ale podstawą jest obrona. Trener powtarza nam, że do
ataku trzeba mieć talent, a wybronić akcję rywali może każdy i
to defensywą wygrywa się mecze.
Gdy
tuż przed rozpoczęciem przygotowań klub poinformował, że Justyna
Żurowska-Cegielska nie zagra w tym sezonie, okazało się, że
największy problem stanowi pozycja silnej skrzydłowej.
Justyna
była mocnym punktem zespołu i trochę zmartwił mnie jej brak, choć
oczywiście cieszę się, że zostanie mamą. Nikt nie jest
niezastąpiony, zatem postaramy się najlepiej jak możemy uzupełnić
ten brak. Sporo minut występować będzie zapewne Gosia Misiuk,
która po przerwie spowodowanej kontuzją wygląda coraz lepiej. Na
„czwórce” może zagrać także Agnieszka Szott-Hejmej i Ziomara
Morrison. Wydaje się, że mamy odpowiedni potencjał.
W
Eurolidze czeka Was trudne zadanie – grupa, do której trafiłyście,
jest co najmniej równie silna, jak w poprzednim sezonie. O ponowny
awans do ćwierćfinału nie będzie łatwo...
Na
pewno będziemy walczyć w każdym spotkaniu o jak najlepszy wynik i
to, co ugramy w tych rozgrywkach, będzie nasze. Podstawowym celem
drużyny jest ponowny triumf w Tauron Basket Lidze Kobiet.
Podpisałam
kontrakt z Fenerbahce Stambuł, czyli klubem, który ma bardzo duże
aspiracje. Z uwagi na limit koszykarek zagranicznych mało
występowałam w lidze, natomiast jeśli chodzi o Euroligę, to
wydaje mi się, że spełniałam pokładane we mnie nadzieje. Z
różnych powodów w styczniu przeniosłam się jednak do Salamanki i
musiałam szybko przystosować się do nowego otoczenia. W
hiszpańskim zespole była duża rywalizacja, gdyż na pozycjach 4-5
występowało aż pięć zawodniczek. Nie grałam zbyt dużo, ale
moją średnią zdobycz (prawie 10 pkt), jak na spędzane na
parkiecie przeciętnie niecałe 20 minut, można uznać za niezły
rezultat. Pomimo tego przyznaję, że ogólnie nie był to mój
wymarzony sezon. Ten fakt miał też wpływ na weryfikację planów
związanych z grą w lidze WNBA – rozważałam taką możliwość,
lecz nie otrzymałam konkretnych ofert.
Czy
oglądając w sierpniu turniej olimpijski koszykarek, nie żałowałaś,
że nigdy nie zagrałaś na najważniejszej dla każdego sportowca
imprezie?
Cóż,
nie ma co ukrywać, że czułam niedosyt. Spoglądając na swoje
koszykarskie dokonania, zdecydowanie brakuje mi właśnie występu
wraz z reprezentacją na igrzyskach.
Twoja
kariera zbliża się powoli do końca. Czy już wiesz, kiedy ją
zakończysz? Np. za 4 lata?
Trudno
mi to określić, lecz wydaje mi się, iż taki moment nadejdzie dużo
wcześniej. Chciałabym pożegnać się, ciesząc się koszykówką,
w dobrym zdrowiu, na które obecnie nie narzekam i oby tak było
nadal.
Czy
masz już jakieś konkretne plany dotyczące swoistego „życia po
życiu”, jakim dla sportowców jest czas po zakończeniu kariery?
Te
plany konkretyzują się i mam nadzieję, że zostaną zrealizowane.
Zamierzam zostać przy koszykówce, poza tym myślę o otwarciu
restauracji, ewentualnie kawiarni. Jeśli chodzi o takie bardziej
życiowe priorytety, to na pewno należy do nich założenie rodziny.
Chciałabym też nieco podróżować po świecie, zobaczyć kilka
ciekawych miejsc.
Życzę
Ci spełnienia tych zamiarów, a póki co – abyś dawała jak
najwięcej radości swoją grą kibicom „Białej Gwiazdy”.
Dziękuję
bardzo.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz