Rok 2014 przeszedł już do historii. Z jakiejkolwiek perspektywy nie patrząc, okazał się dla polskiego sportu wyjątkowo obfitujący w sukcesy. Śmiało wręcz można pokusić się o stwierdzenie, że pod tym względem był najlepszym w XXI wieku, a i w poprzednim stuleciu niewiele było lat, w których polscy kibice tak często mogli być dumni ze swoich rodaków stających do międzynarodowej rywalizacji i triumfujących w dość prestiżowych dyscyplinach sportu.
![]() |
fot. zpazurem.pl |
Który z sukcesów odniesionych w 2014 roku był najcenniejszy? Odpowiedź na tak postawione pytanie jest szalenie trudna. Przecież Kamil Stoch zdobył dwa złote medale na Zimowych Igrzyskach Olimpijskich w Soczi, stając się trzecim skoczkiem w historii (po słynnym Matti Nykänenie i Simonie Ammanie), który na tej samej olimpiadzie był bezkonkurencyjny w indywidualnych zawodach zarówno na dużej, jak i średniej skoczni. Można byłoby nieco brutalnie powiedzieć, że Justyna Kowalczyk lekko zawiodła, bo po jej starcie w Soczi oczekiwano więcej niż jednego krążka, jednak i tak sięgnęła po złoto na 10 km "klasykiem", wykazując się przy tym nie lada hartem ducha, gdyż biegła ze złamaną kością śródstopia. Niezwykle pozytywnie zaskoczył wszystkich mało dotąd rozpoznawalny w Polsce panczenista Zbigniew Bródka, pokonując w wyścigu na 1500 metrów koalicję Holendrów. Ogółem zimowe igrzyska były bez wątpienia najbardziej udane w historii, bo nie dość, że z żadnych wcześniej nasi sportowcy nie przywieźli aż sześciu medali, to do momentu otwarcia imprezy w Soczi tylko dwa razy stawali na najwyższym stopniu podium.
![]() |
fot. sport.wm.pl |
Tydzień po zakończeniu tej imprezy kolejny raz Mazurek Dąbrowskiego zabrzmiał po sukcesie sportowca w innej, bardzo prestiżowej na świecie dyscyplinie. Kolarz Michał Kwiatkowski zwyciężył w Mistrzostwach Świata ze startu wspólnego, okazując się bezkonkurencyjny na finiszu. Dwa miesiące wcześniej Rafał Majka świetnie spisał się w Tour de France, wygrywając dwa etapy, a także klasyfikację dla najlepszego "górala". Jednym słowem - od ponad 20 lat polskie kolarstwo nie zanotowało tak znakomitych rezultatów.
Lekkoatleci świetnie zaprezentowali się w sierpniowych Mistrzostwach Europy w Zurychu. Zdobyli aż 12 medali - więcej razy na podium stawali tylko reprezentanci europejskich potęg: Wielkiej Brytanii, Francji i Rosji. Najlepsi na Starym Kontynencie okazali się Adam Kszczot w biegu na 800 metrów i Anita Włodarczyk w rzucie młotem, która dwa tygodnie później, podczas mityngu z Berlinie, pobiła rekord świata.
Lekkoatleci świetnie zaprezentowali się w sierpniowych Mistrzostwach Europy w Zurychu. Zdobyli aż 12 medali - więcej razy na podium stawali tylko reprezentanci europejskich potęg: Wielkiej Brytanii, Francji i Rosji. Najlepsi na Starym Kontynencie okazali się Adam Kszczot w biegu na 800 metrów i Anita Włodarczyk w rzucie młotem, która dwa tygodnie później, podczas mityngu z Berlinie, pobiła rekord świata.
![]() |
fot. dw.de |
Patrząc subiektywnym okiem - uważam, że największe sukcesy odniósł Stoch. Do maksimum wykorzystał swoją olimpijską szansę - przygotowując szczyt formy na najważniejsze zawody w sezonie (ba - czterolecia), wręcz zdeklasował swoich rywali, sięgnął także po Puchar Świata. Tuż za nim stawiam siatkarzy. Ta impreza najdłużej utkwi mi w pamięci. Co tam się działo! "Tam", czyli w Spodku, a wcześniej w łódzkiej Atlas Arenie. Aż żal, że nie byłem naocznym świadkiem tych wydarzeń... Ten triumf to wspaniałe zwieńczenie poprzednich sukcesów reprezentacji, m.in. srebra MŚ w 2006, złota ME w 2009 oraz złota Ligi Światowej w 2012. Pierwszy raz po blisko czterech dekadach Polacy nie mieli równych sobie pod siatką na imprezie równie poważnie traktowanej przez wszystkie kraje (Liga Światowa to dla niektórych pewien eksperyment). Indywidualnie najlepszy na pewno był Wlazły, o czym świadczy tytuł MVP. Właśnie atakujący PGE Skry Bełchatów byłby drugi w moim rankingu na najlepszego sportowca Polski. A kto trzeci? Kwiatkowski. Kolarstwem może nie interesuję się w takim stopniu, jak innymi dyscyplinami tutaj opisanymi, lecz ten sukces stawiam nieco wyżej niż złote medale olimpijskie Kowalczyk i Bródki.
Gorąco wierzę, że Kamil zostanie wybrany najlepszym sportowcem w plebiscycie "Przeglądu Sportowego" i TVP. Tym bardziej, że plebiscyt za 2013 rok niezasłużenie, nie tylko moim zdaniem, wygrała Kowalczyk. Stoch sięgnął wówczas po złoto na MŚ, a pochodząca z Kasiny Wielkiej narciarka nie odnotowała tak istotnych osiągnięć. Podobnie rzecz miała się w rozliczeniu za 2012 rok, gdy Justyna pokonała w głosowaniu złotych medalistów letnich igrzysk. Pora więc, aby tym razem sprawiedliwości stało się zadość...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz