Strony

poniedziałek, 22 lutego 2016

Puchar pojechał do Radomia!

Przed finałem Dąbrowa Górnicza Basket Cup pisałem, że faworytem jest Stelmet Zielona Góra. Wydawało się, że za mistrzami Polski przemawia więcej argumentów - tych stricte sportowych, a także odnoszących się do ich wysokiej dyspozycji z poprzednich spotkań. Wydarzenia na parkiecie hali Centrum udowodniły jednak po raz kolejny, że sport bywa nieprzewidywalny.

fot. Andrzej Romański / plk.pl
Czy jednak triumf Rosy Radom jest dużą niespodzianką? Nie sądzę. Wśród znanych dziennikarzy piszących o koszykówce znalazł się przynajmniej jeden, który typował, że to zespół z Mazowsza wygra imprezę. Warto przy tym zauważyć, iż ekipa prowadzona przez Wojciecha Kamińskiego przegrała tylko jeden z ostatnich trzynastu meczów w Tauron Basket Lidze. Takie osiągnięcie nie jest dziełem przypadku. W ten serial wpisuje się zwycięstwo w drugi dzień Świąt Bożego Narodzenia nad obrońcami tytułu.

W finale pretendenci rozmontowali Stelmet "trójkami", przeciwstawili im również mocną defensywę. Kiedy zawodnicy z Zielonej Góry poprawili swoją grę i wydawało się, że druga połowa będzie należała do nich, radomianie złapali drugi oddech. W ostatnich minutach to właśnie oni dyktowali warunki - zbudowali kilkunastopunktową przewagę, nie dając wyżej notowanym rywalom i... kibicom jakichkolwiek nadziei na walkę do ostatnich sekund. Ogólnie zatem sukces teamu Wojciecha Kamińskiego w pełni zasłużony, podobnie jak tytuł MVP turnieju dla C.J. Harrisa.

Rosa jest wzorem dla wszystkich koszykarskich (i chyba nie tylko) klubów w Polsce, wskazując, w jaki sposób budować zespół na wysokim poziomie. Nie poprzez opowieści działaczy lub sponsorów o walizkach pełnych pieniędzy i mocarstwowych planach, które muszą się spełnić natychmiast, bo sprowadzono głośne nazwiska, które jednak - jak się okazuje - nijak nie potrafią dogadać się na boisku. Ile było takich przypadków? W Radomiu postawiono na konsekwentne szkolenie młodzieży, a dokonywane po awansie do TBL kilka lat temu transfery zagranicznych zawodników i doświadczonych Polaków na ogół były trafione i przemyślane, realnie wzmacniając jego potencjał. Młodzi mają się od kogo uczyć. Michał Sokołowski (nota bene - już dość ograny), Daniel Szymkiewicz czy Łukasz Bonarek stoją przed szansą poważnego zaistnienia w polskim baskecie. Nad wszystkim świetnie czuwa trener, którego kandydatura była sugerowana kilka miesięcy temu na selekcjonera reprezentacji Polski.

Krok po kroku Rosa coraz bardziej umacnia się w ścisłej czołówce polskiej ekstraklasy. Wbrew powszechnym opiniom, play-off w tym sezonie wcale nie musi być nudny i zdominowany przez Stelmet. Można wręcz stwierdzić, że wiosna w TBL powinna być bardzo emocjonująca.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz